Dziś niedziela, jak co tydzień człowiek cierpi na "syndrom poniedziałku".
Więc polecam się zrelaksować odrobiną słodkości, ze szklanką kawy lub herbaty i zapomnieć choć na chwile o trudzie jutrzejszej pracy.
Więc polecam się zrelaksować odrobiną słodkości, ze szklanką kawy lub herbaty i zapomnieć choć na chwile o trudzie jutrzejszej pracy.
Składniki:
15 dag mąki
szczypta soli
5 dag i 8 łyżek cukru
10 dag masła
łyżka kwaśnej śmietany
1 jajko i 2 białka
masło i mąka do formy
półlitrowy słoik niesłodkiego musu jabłkowego
1 łyżka cukru waniliowego
2 płaskie łyżki cynamonu
Mąkę przesiać, dodać sól, 5 dag cukru i masło, posiekać nożem. Dodać śmietanę i żółtko (białko odłożyć do miseczki). Ciasto szybko zagnieść, uformować kulkę, owinąć folią i odstawić na 30 minut do lodówki. Formę ( o średnicy 20 cm) wysmarować tłuszczem i podsypać mąką. Ciasto rozwałkować na grubość 5 mm i przenieść do formy. Uformować ok 1 cm brzegu, resztę ciasta odciąć. Przygotowany spód podpiec 10-15 min w 180 st. C. Do musu dodać cukier waniliowy i cynamon, wymieszać. Resztę kruchego ciasta rozwałkować na grubość 5 mm, pociąć w paski 1,5 - 2 cm. z 3 białek ubić na sztywno pianę, dodać resztę cukru i jeszcze chwilę ubijać. Na podpieczony spód wyłożyć mus, przykryć ubitą pianą. Na wierzchu z pasków ciasta ułożyć kratę. Piec ok 1 godz. w temp. 120 st. C, tak by beza wyschła, a ciasto się zarumieniło.
cudowny przepis, musimy go wypróbować
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas:
blotodlazuchwalych.blogspot.com
Syndrom poniedziałku mnie nie dotyczy ponieważ dopiero zaczynam ferie :)
OdpowiedzUsuńJabłecznik to jedno z moich ulubionych ciast.
Ja bardzo lubię jabłeczniki chociaż ulubionym ciastem nadal pozostaje murzynek :)
Usuńtaki jabłecznik to mogę jeść nie tylko w poniedziałek ;)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. Bardzo lubię jabłeczniki :-)
OdpowiedzUsuńJa też je lubię, dlatego w zeszycie mam wiele przepisów na różne ich wersje. Może kilka pokażę jeszcze na blogu.
UsuńWspaniały jabłecznik, porywam kawałek do kawki :-)
OdpowiedzUsuńTo dlatego brakowało mi jednego ;P
Usuńsuper jabłecznik i ta pierzynka :) musi byc pycha :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo trochę zmodyfikowany przepis na tradycyjną szarlotkę z pierzynką :) Ale rzeczywiście wychodzi pyszny :)
UsuńTa pierzynka taka puszysta i delikatna :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak arcydzieło! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudna ta szarlotka :)
OdpowiedzUsuńJa tam na syndrom poniedziałku nie cierpię, ale i tak bym zjadła kawałeczek takich pyszności :)
Gin, Ty masz podobnie jak ja: na słodkości zawsze jest czas ;))))
Usuńbajeczne! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń